Informację o tym, że praca Bartłomieja Jaszki w kaliskim klubie jest przesądzona, podał w piątkowe przedpołudnie portal wlkp24.info. To uruchomiło lawinę artykułów na łamach ogólnopolskich mediów. Na razie jednak nikt nie potwierdza oficjalnie tych rewelacji, ale nikt też nie zaprzecza. Sławomir Skoczek, prezes KPR Szczypiorno, który odpowiada za sekcję piłki ręcznej w MKS-ie, z komentarzem wstrzymuje się przynajmniej do poniedziałku.
Brązowy medalista mistrzostw świata z 2009 roku i olimpijczyk z Pekinu z 2008 roku od dłuższego czasu zmaga się z urazem barku. Problemy zdrowotne wykluczyły go z gry na wiele miesięcy, w tym z wyjazdu do Kataru na ostatni czempionat globu. Obecnie przechodzi rehabilitację. Według nieoficjalnych informacji, kontuzja miałaby go zmusić do zakończenia kariery zawodniczej i podjęcia nowych wyzwań, jakim byłoby objęcie trenerskich sterów w MKS-ie Kalisz. Nam udało się skontaktować z samym zainteresowanym, który przyznał, że walczy o powrót na parkiet. – Nie podjąłem żadnej decyzji o zakończeniu kariery – zapewnił nas Bartłomiej Jaszka.
31-letni rozgrywający Fuechse Berlin dodał jednocześnie, że otrzymał propozycję współpracy z ekipą z Kalisza. – Pewne rozmowy z kaliskim klubem były prowadzone, ale nic więcej nie mogę powiedzieć – wyjawił nam wychowanek Ostrovii.
Nie wiadomo, w jakim charakterze Jaszka miałby podjąć współpracę z MKS-em. Mówi się o poprowadzeniu kaliskiej siódemki wspólnie z Pawłem Ruskiem, trenerem odnoszącym sukcesy z ostrowską młodzieżą. Nie jest to jednak przesądzone, bo z naszych ustaleń wynika, że obaj najprawdopodobniej nie posiadają stosownych uprawnień na prowadzenie pierwszoligowego zespołu. Na dodatek reprezentant Polski do 2017 roku związany jest kontraktem z klubem z Berlina, stąd musiałby go w pierwszej kolejności rozwiązać.
Oficjalnie drużynę z grodu nad Prosną wciąż prowadzi Mateusz Różański, który koncentruje się na zmontowaniu solidnego składu na nowy sezon. – Od ostatniego meczu trenujemy pod kątem kolejnych rozgrywek. W piątek mamy ostatnie zajęcia. Na pewno skład trzeba wzmocnić, dlatego szukamy przede wszystkim rozgrywających i skrzydłowych – oznajmił nam opiekun pierwszoligowca. W orbicie zainteresowań szkoleniowca jest m.in. bramkarz, który już wcześniej występował w Kaliszu, a także zawodnicy z innych pierwszoligowych ekip. W porównaniu z ostatnim sezonem z kaliskim teamem pożegnali się rozgrywający – Filip Surosz (Piotrkowianin) i Paweł Adamczak (KS Meble Wójcik Elbląg).
Michał Sobczak
Napisz komentarz
Komentarze