11 miesięcy przed wyborami do prokuratury trafia zawiadomienie złożone przez Grzegorza Sapińskiego na ówczesnych włodarzy miejskich. Postępowanie zostaje jednak bardzo szybko umorzone. Nagle, na trzy miesiące przed wyborami prokuratura decyduje się je wznowić i podejrzewa, że samorządowcy brali łapówki. Od stycznia 2014 r. jednak działa już CBA i masowo kontroluje miejskie spółki w Kaliszu. Funkcjonariusze CBA badają, m.in., dokumenty kaliskiego PKS. Jest to spółka córka firmy Kaliskie Przedsiębiorstwo Transportowe. Skandalem jest to, że to właśnie prezesem tej firmy zostaje w czerwcu 2015 r. agent Mariusz W. W trakcie kontroli pojawiają się liczne przecieki do mediów. Taka sytuacja nie sprzyja władzy, która przegrywa wybory. Co znamienne - nowym prezydentem miasta zostaje Grzegorz Sapiński czyli autor doniesienia. – opisują wydarzenia z kaliskiej sceny politycznej dziennikarze śledczy radia Zet.
NAGRODA DLA AGENTA?
Lokalni politycy ze Stowarzyszenia "Samorządny Kalisz" uważają, że wybór agenta CBA Mariusza W. na prezesa Kaliskiego Przedsiębiorstwa Transportowego nie był przypadkowy. Jak ustalili nasi dziennikarze śledczy, W. jest dobrym znajomym z czasów licealnych wiceprezydenta Piotra Kościelnego, który objął urząd po jesiennych wyborach. Kościelny wraz z drugim wiceprezydentem zasiadał w komisji konkursowej, która wybrała Mariusza W. na szefa KPT. W zawiadomieniu złożonym do prokuratury czytamy: "funkcjonariusz pokonał 11 kontrkandydatów, mimo że nie legitymuje się żadnym doświadczeniem w pracy managera". Wybór funkcjonariusza CBA na prezesa spotkał się z oporem zakładowych związków zawodowych, które napisały w tej sprawie list otwarty do Prezydenta Kalisza. Stowarzyszenie "Samorządny Kalisz" zawiadomiło prokuraturę w sprawie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza CBA.
ZASKOCZONE CBA
Kierownictwo CBA jest zaskoczone tym, że ich człowiek został wybrany na prezesa miejskiej spółki. W odpowiedzi na nasze pytania CBA napisało, że "wszczęto postępowanie wyjaśniające, które ma sprawdzić, czy funkcjonariusz nie naruszył dyscypliny służbowej." Jak mówi nam osoba z kierownictwa CBA, do tej pory nie było zastrzeżeń wobec szefa delegatury w Łodzi. Funkcjonariusz przyznaje, że biuro chciałoby skontrolować przebieg konkursu, ale nie ma takich uprawnień. Sprawę bada Prokuratura Rejonowa w Krotoszynie. - czytamy w wiadomościach radia Zet.
Jak ustaliła redakcja portalu faktykaliskie.pl decyzję o wszczęciu postępowania w tej sprawie wydała dziś Prokuratura Okręgowa w Ostrowie Wielkopolskim. Sprawie rzekomych nieprawidłowości przy wyborze prezesa KPT będą badać śledczy z Krotoszyna.
Okoliczności wyboru prezesa, które budzą dużo wątpliwości opisywaliśmy już 9 czerwca ARTYKUŁ DOSTĘPNY JEST TUTAJ.
źródło: radiozet.pl
Napisz komentarz
Komentarze