Sprawa ma związek z pozwoleniami na broń, które funkcjonariusze łódzkiej komendy mieli wydawać VIP-om z pominięciem procedur, w zamian za pomoc w karierach. Taki dokument, z pominięciem wyaganej przepisami procedury, uzyskał w 2012 r. Cezary Grabarczyk, wówczas wicemarszałek Sejmu oraz poseł Zbigniew Seliga. Zarzuty poświadczenia nieprawdy w dokumentacji dotyczącej egzaminów obu posłów oraz przekroczenia uprawnień, postawiono trzem członkom komisji egzaminacyjnej oraz naczelnikowi wydziału, odpowiedzialnemu za przebieg egzaminów. Prokuratorzy uznali natomiast, że dokumenty te w postaci kart egzaminacyjnych, list wyników strzelań i protokołów z egzaminu zostały wykorzystane w ramach wewnętrznej procedury poprzedzającej wydanie pozwoleń. Same pozwolenia na broń, które otrzymali posłowie nie zawierały poświadczenia nieprawdy.
Cezary Grabarczyk nie odpowie za nieprawidłowości związane z jego pozwoleniem na broń. Wcześniej jednak, w związku z ujawnieniem tej sprawy, złożył domisję z funkcji ministra sprawiedliwości
- Jednocześnie stwierdzono, że działania obu posłów związane z ubieganiem się o pozwolenia na posiadanie broni palnej wynikały z realizacji „trybu postępowania” wskazanego przez naczelnika wydziału, odpowiedzialnego za prawidłowy przebieg procedury – informuje Janusz Walczak, zastępca prokuratora okręgowego w Ostrowie Wielkopolskim. – Z zebranych materiałów wynika, że egzaminy praktyczne wymienionych odbyły się, wbrew obowiązującym przepisom, przed egzaminami teoretycznymi, a ponadto ich przebieg - zresztą podobnie, jak teoretycznych - był sprzeczny z wymaganiami odpowiedniego rozporządzenia.
Ustalenia śledczych wykluczyły jednocześnie, aby doszło do składania przez obu posłów „obietnicy udzielenia korzyści osobistej wspomnianemu naczelnikowi wydziału odpowiedzialnemu za przebieg egzaminów”. Po sprawdzeniu dokumentacji, przeanalizowaniu wykazów połączeń telefonicznych i przesłuchaniu świadków, ostrowska prokuratura zdecydowała o umorzeniu wątku śledztwa, związanego z Cezarym Grabarczykiem i Zbigniewem Seligą.
Niezależnie jednak, w związku z faktem, iż pozwolenia na broń zostały im wydane niezgodnie z przepisami, prokuratura wystąpiła do Komendanta Głównego Policji z wnioskiem o ich unieważnienie.
MIK, fot. int.
Napisz komentarz
Komentarze