Sceny niczym z gangsterskiego filmu rozegrały się 19 stycznia br. w jednym z domów Sulisławicach. U swojego nowego partnera przebywała tam 25-letnia mieszkanka Kalisza. Ukochaną postanowił „odbić” z rąk konkurenta były chłopak kobiety. Wieczorem wspólnie z kolegami w wieku 19, 21 i 31 lat brutalnie wtargnął na teren posesji. - Po wybiciu szyby w drzwiach wejściowych oraz wyłamaniu drzwi do pokoju, mężczyźni weszli do mieszkania, gdzie znajdowała w towarzystwie innych osób pokrzywdzona – relacjonuje Janusz Walczak, zastępca prokuratora okręgowego w Ostrowie Wielkopolskim. Bandyci byli uzbrojeni; w kierunku nowego chłopaka kobiety poleciał nóż, który ranił jego 80-letnią babcię. Samą dziewczynę napastnicy również potraktowali brutalnie. –Wbrew jej woli, uderzając rękoma, zaciągnęli ją przy użyciu przemocy do samochodu, którym przyjechali, a następnie przewieźli ją do miejsca zamieszkania jednego z nich – dodaje Janusz Walczak.
Były ukochany kobiety przewiózł ją do swojego mieszkania przy ul. Ciasnej i tam uwięził. Wkrótce potem został odnaleziona przez powiadomioną o całym zajściu kaliską policję. Mężczyzna miał później tłumaczyć, że chciał jedynie zabrać byłą dziewczynę do ich wspólnego dziecka. - Nie mogę pojąć tego, co się stało. Przecież były chłopak Kasi mógł przyjść i normalnie z nią porozmawiać - mówił dziennikarzowi "Faktu" nowy partner kobiety. - To są psychopaci. Kto normalny się tak zachowuje?! - dorzucił.
Sprawą interesowały się także media ogólnopolskie, m.in. dziennik "Fakt"
Sprawcy zdarzenia zostali tymczasowo aresztowani, a następnie wypuszczeni za poręczeniem majątkowym. Obecnie znajdują się pod dozorem policji. Śledztwo w tej sprawie dobiegło właśnie końca, a oskarżeni usłyszeli poważne zarzuty. Przed sądem odpowiedzą za pozbawienia kobiety wolności, naruszenia miru domowego i pobicie z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Grozi im do 8 lat pozbawienia wolności.
MIK, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze