Ze spadkowiczem z PGNiG Superligi kaliszanie zagrali jak równy z równym i do wywalczenia choćby punktu w inauguracyjnej potyczce w grupie A pierwszej ligi zabrakło im naprawdę niewiele. Na niespełna dwie minuty przed ostatnią syreną prowadzili bowiem 22:21, gdy celny rzut oddał najskuteczniejszy w kaliskim zespole Łukasz Sieg. Ostatnia minuta potoczyła się jednak po myśli gospodarzy. Bohaterem gdańszczan okazał się Hubert Kornecki, który najpierw doprowadził do remisu, a potem, po nieudanej akcji przyjezdnych, sfinalizował kontrę, zapewniając miejscowym zwycięstwo 23:22.
Szansę na korzystny rezultat kaliska siódemka zachowała głównie dzięki przyzwoitej postawie w drugiej połowie. W tej części szybko odrobiła dwubramkową stratę sprzed przerwy i na dziesięć minut przed końcem odskoczyła na trzy trafienia (19:16). W udanym dla kaliszan okresie gry świetnie w bramce spisywał się Filip Jarosz, a w ofensywie rywali nękał wspomniany wcześniej Sieg, który w całym meczu rzucił siedem bramek, najwięcej spośród wszystkich zawodników, którzy przebywali na parkiecie.
Wybrzeże to jeden z głównych kandydatów do awansu, więc mimo nieznacznej porażki piłkarze ręczni znad Prosny mogą z podniesioną głową spoglądać na kolejne mecze. W najbliższy weekend podopieczni Pawła Ruska i Mateusza Różańskiego wystąpią w roli gospodarza. W hali w Opatówku podejmą Pomezanię Malbork, która na inaugurację ograła drużynę ze Świdnicy.
Michał Sobczak, zdjęcia dzięki uprzejmości SPR Wybrzeże Gdańsk
Napisz komentarz
Komentarze