Rok temu, tuż przed świętami Bożego Narodzenia dyżurny kaliskiej Komendy odebrał zgłoszenie od młodej kaliszanki o tym, że jej matka chce odebrać sobie życie. 54-latka znajdowała się na moście nad rzeką Prosną na osiedlu Ogrody i chciała skoczyć w nurt rzeki. Na miejsce pierwszy dojechał patrol z wydziału ruchu drogowego. Policjanci, st. sierż. Patryk Fornal i asp. Artur Bąk wykazali się dużymi umiejętnościami interpersonalnymi i przekonali kobietę do zaniechania samobójstwa. Kobietę przebadano na obecność alkoholu w organizmie. Miała 2,5 promila w wydychanym powietrzu. Kaliszanka została odwieziona do szpitala.
St. sierż. Patryk Fornal i asp. Artur Bąk
Dla asp. Artura Bąka był to kolejne zdarzenie, w którym uratował ludzkie życie. W październiku 2012 roku wraz z kolegą policjantem podczas patrolu natrafił na leżącego na trawniku mężczyznę. Nie dawał oznak życia. Stróże prawa podjęli akcję reanimacyjną, walcząc o życie mężczyzny przez blisko kwadrans, do czasu przyjazdu pogotowia ratunkowego. Lekarze nie mieli wątpliwości, że pacjent, który jak się okazało doznał zawału serca, nie przeżyłby, gdyby nie błyskawiczna reakcja funkcjonariuszy kaliskiej komendy.
16 sierpnia tego roku nad zalewem w Szałem 24-latek pod wpływem alkoholu wskoczył do wody i zamierzał sobie popływać. Nagle nad zalewem pojawiła się ogromna chmura, zaczęło potężnie wiać, padać i grzmieć. Wszystko przypominało szkwał.
Na środku zbiornika mężczyzna opadł z sił i zaczął się topić. Na pomoc ruszyli mu: st. sierż. Przemysław Wielowski oraz sierż. Joanna Perek z posterunku wodnego. Funkcjonariusze podpłynęli do niego i rzucili mu koło ratunkowe, ale 24-latek już był pod wodą. Policjant wskoczył za nim, zanurkował i wyciągnął go na powierzchnię a później na kole ratunkowym na brzeg.
St. sierż. Przemysław Wielowski oraz sierż. Joanna Perek
AG, fot. archiwum, KMP w Kaliszu
Napisz komentarz
Komentarze