Do zdarzenia doszło 12 grudnia w nocy. Telefon o podłożonej bombie odebrał dyżurny ostrowskiej komendy. – Dzwoniący przekazał mu informację o rzekomym podłożeniu ładunku wybuchowym w lokalu gastronomicznym, w którym przebywało 60 osób uczestniczących w spotkaniu świąteczno - noworocznym oraz obsługa lokalu. Spowodowało to przeprowadzenie przez policję działań zmierzających do sprawdzenia i uchylenia zagrożenia – informuje Janusz Walczak, zastępca prokuratora okręgowego w Ostrowie Wielkopolskim.
Alarm okazał się fałszywy, a jego autora zatrzymano już kilka godzin później. 28-latek był pijany. – W czasie wykonywania telefonu był w towarzystwie kolegi. Nie potrafi wyjaśnić motywów swojego postępowania – dodaje Janusz Walczak.
Przesłuchany w charakterze podejrzanego mężczyzna przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Za fałszywy alarm grozi kara od 6 miesięcy do 8 lat więzienia. Akt oskarżenia w tej sprawie trafił właśnie do sądu.
MIK, fot. arch.
Napisz komentarz
Komentarze