O wejściu CBA do kaliskiego Ratusza po raz pierwszy zrobiło się głośno na początku 2014 roku. Wówczas agentów interesowały m.in. dokumenty dotyczące Kaliskiego Parku Wodnego. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
Takich działań Centralnego Biura Antykorupcyjnego, jak przekonuje Stowarzyszenie Samorządny Kalisz, w roku wyborczym w naszym mieście było więcej, a ich zainteresowanie wychodziło daleko poza mury Ratusza. - Wszystko to się działo w przeddzień, lub w trakcie kampanii wyborczej. Funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego dokonali rewizji w naszym biurze stowarzyszenia, dokonali rewizji w domu naszego skarbnika, nasi członkowie byli wzywani na przesłuchania do siedziby CBA w Łodzi, niektórzy wielokrotnie i dotyczyło to osób, które występowały na listach wyborczych SK. Agenci zajęli dokumentację Stowarzyszenia, która nie została zwrócona do dnia dzisiejszego. Szczegółowej kontroli została też poddana firma PR która działała na nasze zlecenie podczas kampanii wyborczej. To było zmasowane działanie które bardzo źle wpłynęło na zachowania naszych członków podczas toczącej się kampanii wyborczej. Należy mocno podkreślić, że bardzo intensywne działania CBA trwające przez kilka miesięcy przed wyborami, po wyborach zupełnie ustały. - czytamy w komunikacje prasowym SK, który dziś trafił do wszystkich redakcji w Kaliszu.
Działania funkcjonariuszy CBA dały początek śledztwu prowadzonemu przez Prokuraturę Okręgową i Apelacyjną w Łodzi. Śledztwo w sprawie, a nie przeciwko, ma dotyczyć rzekomych nieprawidłowości w kaliskim samorządzie. W postępowaniu występuje wątek byłego już Komendanta Głównego Policji. - W kampanii samorządowej Grzegorz Sapiński twierdził m.in., że desygnowanie Beaty Maj na stanowisko członka Zarządu KTBS stanowiło korupcję polityczną. Zakładamy więc, że ten wątek też był przedmiotem doniesień do CBA, co w efekcie spowodowało wplątanie późniejszego wątku Komendanta Głównego Policji Zbigniewa Maja w postępowanie łódzkiej prokuratury. – informuje Stowarzyszenie Samorządny Kalisz.
W dokumencie uzasadniającym działania CBA, który dwa lata temu ujawnił Ratusz, widnieje nazwisko Grzegorza Sapińskiego i informacja, że „Doniesienie o popełnieniu zostało złożone w dniu 21 stycznia 2014 r. przez (nazwisko utajnione) i Grzegorza Sapińskiego. Osoby te zostały przesłuchane w charakterze świadka.”
- Co więc jeszcze powiedział agentom CBA Grzegorz Sapiński, kto donosił i fałszywie oskarżał, wywołując tak intensywne działanie służb CBA w stosunku do spółek samorządowych i samego Stowarzyszenia ??? Łącząc to z faktem, że po wyborach funkcjonariusz CBA został prezesem miejskiej spółki, nie zamierzamy naiwnie przyjąć, że to wszystko było dziełem przypadku a nie zaplanowanym działaniem.- czytamy w dalszej części komunikatu Samorządnego Kalisza. O Mariuszu Wdowczyku, byłym agencie CBA, który został szefem kaliskiej spółki KPT pisaliśmy TUTAJ.
Stowarzyszenie podnosi też, że nikomu nie przedstawiono żadnego zarzutu i nie wniesiono żadnego oskarżenia. – Możemy więc z dużym prawdopodobieństwem założyć, że złożone doniesienia były nieprawdziwe, ale na tyle groźne, że wywołały intensywne działania służb CBA. Energiczne, ale bez żadnego efektu. O czym więc informował Grzegorz Sapiński ? - pyta Stowarzyszenie Samorządny Kalisz.
SK informuje, że 8 marca organizacja złożyła skargę do Zbigniewa Ziobry, ministra sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego. Stowarzyszenie liczy, że Ziobro pomoże w wyjaśnieniu tej sprawy i wyciągnie z niej konsekwencje prawne.
M. Spętany, fot. archiwum
Napisz komentarz
Komentarze