bank chleba kalisz

Po ponad rocznej przerwie Unia Europejska wznowiła dostawy żywności dla najbardziej potrzebujących. W Kaliszu otrzyma ją 530 osób. W skali roku do każdej z nich trafi po 60 kilogramów produktów długoterminowych.   

Znak Banku Chleba w Kaliszu, zaprojektowany przez Michała Rabiegę z "Myslisz&Masz" Brand Design Studio” z Kalisza, został wybrany jednym z 300 najlepszych Polskich logotypów, stworzonych na przestrzeni ostatnich 15 lat.  

10 ton żywności rozdał przed świętami swoim podopiecznym Bank Chleba w Kaliszu. Oprócz pieczywa, które wydawane jest w placówce każdego dnia, osoby w ciężkiej sytuacji finansowej mogą liczyć na produkty z długą data ważności, owoce i słodycze.   

Po blisko roku czekania unijny program pomocy żywnościowej najbardziej potrzebującym został odblokowany. Tym samym organizacje zajmujące się dożywianiem najbiedniejszych dostały tony darmowego jedzenia. Muszą je rozdać do końca stycznia. Choć Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej zaostrzyło kryteria przyznawania takiej pomocy, to w Kaliszu wszystkie unijne produkty będą na czas rozdysponowane ubogim.

Jabłko to podobno najlepsza przekąska na drugie śniadanie. Dlatego właśnie ten owoc rozdaje przechodniom „Bank Chleba”. Jabłka to prezent od sadownika, który do tej pory sprzedawał je do Rosji. Od czasu wprowadzenia embarga przekazuje owoce kaliskiej organizacji, a ta swoim podopiecznym, placówkom edukacyjnym, a teraz także kaliszanom. 

Nic nie wskazuje na to, by do końca roku Unia Europejska odblokowała dostawy żywności dla najuboższych, w ramach programu PEAD. Wstrzymane w styczniu, miały zostać wznowione we wrześniu. Tymczasem 7 kaliskich organizacji wspierających najbardziej potrzebujących mieszkańców miasta nadal musi liczyć na hojność lokalnych przedsiębiorców i osób prywatnych.

Wstrzymany został 10-letni unijny program PEAD, w ramach którego dożywianych było 3 miliony Polaków, w tym 10 tysięcy osób z Kalisza. Od stycznia 7 kaliskich organizacji, które do tej pory otrzymywały żywność z Unii Europejskiej zdanych  jest na własne zbiórki i łaskę przedsiębiorców. Nie jest łatwo, ale Grzegorz Chwiałkowski, który od 20 lat prowadzi kaliski Bank Chleba zaręcza, że swoim podopiecznym głodować nie pozwoli.