Użyto do tego bendiocarbemu. I bezsprzecznie ptaki otruto celowo. Jednak w trakcie kilkumiesięcznego dochodzenia nie udało się ustalić sprawcy i motywów jego działania. Ktoś porozrzucał na okolicznych polach kawałki mięsa, których spożycie spowodowało śmierć zwierząt. – W ramach prowadzonych czynności biegli z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu, w badaniu sekcyjnym i histopatologicznym stwierdzili, że bezpośrednią przyczyną śmierci ptaków było zatrucie pestycydem o nazwie bendiocarb, który znajdował się w mięsie w przewodzie pokarmowym padłych ptaków. Ta sama substancja znajdowała się w kawałkach zabezpieczonych na polach, co jednoznacznie wskazuje, że było to działanie celowe – podkreśla Maciej Meler, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim i dodaje, że trudno ustalić nabywcę środka. - Ustalono, że środek był sprzedawany w kilkudziesięciu miejscach w Polsce i do wszystkich tych punktów policja i prokuratura dotarły. Natomiast sklepy te nie prowadzą ewidencji sprzedaży konkretnym osobom, dlatego trudno ustalić, z jakiego źródła pochodził związek chemiczny wykorzystany do otrucia ptaków.
Śledztwo umorzono, ale w każdej chwili może zostać wznowione. Jeśli tylko znajdą się nowe tropy w tej sprawie.
Pierwsze martwe ptaki znaleziono w maju 2020 roku. Wśród ich był między innymi orzeł bielik. Już wtedy podejrzewano otrucie. Kolejne równie cenne padłe okazy znaleziono zaledwie kilka dni później W tej samej okolicy WIĘCEJ.
AW, zdjęcia archiwum
Napisz komentarz
Komentarze