Tego dnia w obiekcie odbywała się wystawy gołębi pocztowych. Jak wynika z ustaleń śledczych, hala była źle zbudowana i źle zarządzana. W trakcie imprezy na dachu budynku zalegała warstwa śniegu i lodu. Z kolei na zewnątrz temperatura wynosiła -15 st. C, która później utrudniała działania ratownicze.
W momencie katastrofy w hali przebywało około 700 osób. Zginęło 65, w tym obywatele Polski, Czech, Słowacji, Niemiec, Belgii i Holandii, 144 osoby zostały ranne, a 26 z nich doznało trwałego uszczerbku na zdrowiu.
Pod gruzami życie stracił m.in. 32-letni mieszkaniec Kalisza, z zawodu informatyk, od kilku lat przedstawiciel hurtowni weterynaryjnej. Zostawił pogrążoną w żałobie żonę i rodzinę. W zdarzeniu ranny został ponadto pracownik jednego z kaliskich zakładów pracy.
O nieumyślne spowodowanie katastrofy w hali MTK oskarżonych było 12 osób: projektanci i wykonawcy hali, inspektorka nadzoru budowlanego i zarządcy MTK. Jeden oskarżony poddał się karze dobrowolnie, jeden zmarł podczas procesu, a sprawa jednego została wyłączona do osobnego postępowania z powodu złego stanu zdrowia.
W 2017 roku zapadły wyroki apelacyjne: projektant hali został skazany na 9 lat więzienia, inspektorka nadzoru na 2 lata, rzeczoznawca budowlany na 2 lata, zarządca hali i dyrektor techniczny spółki – na 1,5 roku, członek zarządu MTK na 2 lata. Drugi członek - Bruce R. oraz trzech wykonawców hali zostało uniewinnionych.
Obrońcy pięciu skazanych oraz prokuratura w sprawie R. wnieśli skargi kasacyjne do Sądu Najwyższego. W 2019 r. SN odrzucił skargi, z wyjątkiem sprawy R., którą skierował do ponownego rozpatrzenia. Ostatecznie Bruce R. został prawomocnie skazany przez Sąd Apelacyjny w Katowicach na 1,5 roku więzienia za nieumyślne sprowadzenie katastrofy. Jego obrońca zapowiedział wniosek o kasację.
MIK, fot. pixabay
Napisz komentarz
Komentarze