Co dalej z ligową piłką ręczną w Kaliszu? To pytanie nurtuje sympatyków tej dyscypliny nad Prosną, odkąd współpracę w zakresie zarządzania sekcją w ramach MKS Kalisz zakończył Klub Piłki Ręcznej Szczypiorno. Przypomnijmy, że w połowie maja zarząd KPR wydał oświadczenie, stwierdzając w nim m.in., że „władze Miasta Kalisza działające pod auspicjami Wspólny Kalisz bez żadnej konsultacji sportowej uznały, iż w Kaliszu, mieście stutysięcznym, nie ma osób, podmiotów uprawnionych–kompetentnych do prowadzenia zespołu piłki ręcznej mężczyzn w I lidze i zaangażowały do tego, o czym niestety dowiedzieliśmy się z ostatnich informacji medialnych - osoby zewnętrzne (...) Powyższe postępowanie to nic innego jak swego rodzaju wotum nieufności, stąd i decyzja KPR Szczypiorno Kalisz o rozwiązaniu umowy o współpracę z MKS Kalisz sp. z o.o. z/s w Kaliszu w trybie natychmiastowym”.
– Nie można się obrażać – odpowiada w rozmowie z naszym portalem Edward Prus. Wiceprzewodniczący Rady Miejskiej i współorganizator turnieju „Szczypiorno Cup” przekonuje, że działania podjęte przez miasto mają na celu wdrożenie świeżego spojrzenia na piłkę ręczną w Kaliszu. Jednocześnie zapewnia, że w nowym projekcie jest miejsce dla działaczy, którzy reaktywowali ligowego szczypiorniaka nad Prosną i w ciągu kilku lat doprowadzili zespół na zaplecze PGNiG Superligi. – Dalsza współpraca jak najbardziej jest możliwa. Chcemy korzystać i korzystamy z wiedzy, doświadczenia i zapału działaczy, którzy zajmowali się zespołem. Absolutnie nie neguję tego, co było do tej pory, bo byłbym niesprawiedliwy. Chylę czoła, ale róbmy to teraz razem. Cały czas zapraszamy do współpracy wszystkie osoby, którym leży na sercu dobro piłki ręcznej w Kaliszu – mówi nam Edward Prus.
Zgodnie z nową koncepcją, w Kaliszu ma funkcjonować w pełni profesjonalna drużyna piłki ręcznej, której długofalowym celem byłby awans na najwyższy szczebel rozgrywkowy w kraju. Nacisk będzie też położony na szkolenie młodzieży. – Wierzę, że w naszym mieście można zbudować zespół na miarę awansu. Chciałbym, abyśmy za dwa lata, a może w 2018 roku na 100–lecie piłki ręcznej w Polsce, mieli w Kaliszu superligę. Wtedy gościlibyśmy najlepsze zespoły w Polsce, a hala Arena z pewnością byłaby pełna. Dlatego już teraz zachęcam osoby związane z lokalnym biznesem do rozmów na temat wspierania piłki ręcznej w przyszłości, tej ekstraligowej drużyny, którą naprawdę mamy zamiar zrobić – oznajmia wiceprzewodniczący RM.
Budowa silnej kadrowo drużyny na nowy sezon już się rozpoczęła. Na razie jednak nie wiadomo, pod jak nazwą będzie ona występowała, czy nadal będzie funkcjonowała w strukturach MKS-u, kto ją poprowadzi oraz kto znajdzie się w składzie. Pytań jest wiele, ale oficjalnych odpowiedzi na razie brak. – W tym miesiącu wszystko powinno się wyjaśnić, by uciąć wszelkie spekulacje – przyznaje Edward Prus. – Na pewno zespół oparty będzie na fundamentach stworzonych wcześniej. Większość zawodników powinna zostać. Trzeba się opierać na swoich, bo nie sztuką jest ściągnąć graczy z zewnątrz. Wzmocnienia są jednak potrzebne i mamy pierwsze sygnały, że zawodnicy są na tak po przeprowadzonych z nimi rozmowach. Nadal chcemy też kontynuować współpracę z trenerem Mateuszem Różańskim. Ma on od nas pełne wsparcie za to, co robi na rzecz rozwoju młodych piłkarzy ręcznych – dodaje szef Rady Osiedla Szczypiorno.
W świeży projekt mocno zaangażował się reprezentant Polski Bartłomiej Jaszka. Pojawiły się nawet doniesienia, że wychowanek Ostrovii, a obecnie gracz czołowego przedstawiciela Bundesligi, Fuechse Berlin, może objąć funkcję szkoleniowca kaliskiej drużyny, ale, przynajmniej na chwilę obecną, nie jest to możliwe. – Być może w przyszłości tak się stanie, ale dopóki Bartek jest związany z klubem z Berlina to nie mamy o czym rozmawiać. On wspiera nas na różnej płaszczyźnie, udziela porad, swoim doświadczeniem wskazuje właściwe kierunki działań w konstruowaniu mocnej drużyny i ułatwia nam kontakty z ludźmi z całego świata. Należy się tylko cieszyć, że tak znakomita postać angażuje się w naszą koncepcję – wyjaśnia Prus. W kuluarach mówi się, że Jaszka mógłby wspomóc kaliską siódemkę nawet jako zawodnik, ale najpierw musiałby definitywnie zakończyć pracę w berlińskich „Lisach” i uporać się z kontuzjowanym barkiem.
Jak informowaliśmy wcześniej, w porównaniu z zeszłym sezonem zespół z Kalisza opuścili Filip Surosz (Piotrkowianin) i Paweł Adamczak (Meble Wójcik Elbląg). Nad Prosną nie zobaczymy też Damiana Krzywdy, który zdecydował się na powrót do Ostrovii. Z ostrowskiej ekipy kaliski kierunek ma natomiast obrać Michał Bałwas. Funkcja pierwszego szkoleniowca powierzona będzie najprawdopodobniej Pawłowi Ruskowi, który do tej pory odnosił sukcesy jedynie z młodzieżą Ostrovii.
Michał Sobczak
Napisz komentarz
Komentarze