Polityka

Nieznany sprawca włamał się na dwa konta facebookowe minister rodziny Marleny Maląg i opublikował post, w którym rzekomo minister ma w ostrych i obraźliwych słowach wypowiadać się o Strajku Kobiet i feministkach.

Po roku pełnienia funkcji wojewody wielkopolskiego, ostrowianin Łukasz Mikołajczyk może pożegnać się ze stanowiskiem. Minister Mariusz Kamiński chce jego odwołania. Powodem ma być decyzja Mikołajczyka w sprawie zamku w Stobnicy.

Jedni dwoją się i troją jak w obliczu kryzysu uratować swój biznes czy domowy budżet, inni mogą się cieszyć dodatkowymi pieniędzmi. Marszałek Województwa Wielkopolskiego, Marek Woźniak z PO przyznał nagrody pieniężne dyrektorom kilkunastu placówek kulturalnych w województwie. Dodatkowe pieniądze zasilą konta m.in. szefów trzech instytucji w Kaliszu, podległych Urzędowi Marszałkowskiemu.

Rozmowa Amerykanisą, autorem podcastu Klubu Jagielońskiego "Po Amerykańsku" i koordynatorem Regionalnego Ośrodka Debaty Międzynarodowej Andrzejem Kohutem, przeprowadzona podczas spotkania organizowanego przez Fundację Polska Jutra, Fundację Przyszłość Pokoleń oraz KoLiber Kalisz. Spotkanie odbyło się 3 listopada wieczorem, w ramach projektu „Salony Polityczne”.

Tysiące osób protestujących na ulicach metropolii i małych miasteczek. Tak wyglądał miniony tydzień i tak zapowiadają się nadchodzące dni. Powodem jest orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji, ale według opozycji taka decyzja to celowe działanie Julii Przyłębskiej na polecenie Jarosława Kaczyńskiego. – Ten w sposób wyrafinowany i intencjonalny podpalił Polskę – mówi Mariusz Witczak, poseł Platformy Obywatelskiej, który uważa, że przywódca PiS, wyprowadzając ludzi na ulice, chciał zamaskować nieumiejętność obozu rządzącego w walce z pandemią i konflikt z polską wsią, która po przegłosowaniu „Piątki dla zwierząt” odwróciła się od popieranego do tej pory rządu.

26 października, przed rozpoczęciem XVII posiedzenia plenarnego Senatu, senatorowie Koalicji Obywatelskiej przedstawili swoje stanowisko ws. orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, dotyczącego aborcji. - Wydanie takiego orzeczenia w dobie szalejącej pandemii koronawirusa należy traktować jako prowokację oraz zamach na życie i zdrowie Polek i Polaków, którzy w obronie praw kobiet demonstrują od kilku dni na ulicach całego kraju napisali w oświadczeniu.

Protesty kobiet to nie jedyny problem rządzących. Rolnicy i działacze Agrounii nie zwalniają tempa w swoich „oznaczaniu” parlamentarzystów, którzy zagłosowali za tzw. piątką dla zwierząt; nowym prawem, które m.in. zakazuje uboju rytualnego bydła.

Po serii protestów i blokad rolnicy z Agrounii przeszli do bardziej radykalnych działań. Pod domy posłów, którzy zagłosowali za tzw. piątką dla zwierząt rolnicy zwożą obornik, słomę i śmieci. W ten sposób „naznaczony” został dom posłanki Karoliny Pawliczak z Lewicy i posła Piotra Kalety z PiS.

Rolnicy nie składają broni. Oprócz protestów prowadzą także „kampanię billboardową”. Na terenie naszego okręgu wyborczego jeżdżą mobilne banery z twarzami parlamentarzystów, którzy poparli tzw. piątkę Kaczyńskiego.

Utrzymuje swoje stanowisko ministra rodziny, pracy i polityki społecznej, a w dodatku jest jedyną kobietą w rządzie Zjednoczonej Prawicy po rekonstrukcji. Marlena Maląg, polityk z Ostrowa Wielkopolskiego ma powody do zadowolenia, bo jeszcze niedawno była typowana przez dziennikarzy jako jedna z tych, którzy opuszczą rząd.

Zapowiada się gorący początek jesieni. I nie chodzi o temperaturę za oknem, ale o wydarzenia w rządzie. Koalicja Obywatelska gotowa jest na przedterminowe wybory, ale według posła Mariusza Witczaka takich nie będzie. Jego zdaniem może dojść do rozłamu i dymisji, także do wejścia Jarosława Kaczyńskiego do rządu, ale prezes PiS - według polityka opozycji - nie wypuści władzy z rąk. Tym bardziej, że ponad 10 lat temu przerabiał podobny scenariusz i stracił władzę.

Ta ustawa spowodowała poważne pęknięcie w koalicji Zjednoczonej Prawicy i może doprowadzić do wcześniejszych wyborów, ale większość sejmowa PiS-u ws. ustawy o ochronie zwierząt znalazła poparcie w klubach opozycyjnych i nowe przepisy wejdą w życie. Chodzi m.in. o zakaz hodowli norek i eksportu mięsa z uboju rytualnego. Tzw. piątkę Kaczyńskiego poparła większość posłów z naszego okręgu. „Przeciw” był tylko jeden z nich.

Posłanka Prawa i Sprawiedliwości Joanna Lichocka domaga się przeprosin za billboardy, na których wyeksponowano jej środkowy palec. Wulgarny gest miała wykonać w stronę opozycji po głosowaniu w sprawie przekazania prawie 2 miliardów złotych na publiczne media. Posłanka od początku utrzymywała, że jedynie „przesuwała palcem pod okiem”, a według jej prawników wskutek negatywnej kampanii z „gestem Lichockiej” miała otrzymać "dziesiątki wiadomości od osób grożących jej śmiercią i domagających się złożenia mandatu poselskiego". O sprawie pisze dzisiejsza „Gazeta Wyborcza”.

Opozycja nie dotrzymała umowy, a sama zabiegała o debatę nad tym tematem – mówi poseł Jan Mosiński, który nie kryje zdziwienia senackim wetem w kontrze do ustawy przyjętej w Sejmie również głosami opozycji. Poseł PiS z Kalisza uważa, że centrum decyzyjne PO jest w Brukseli, bo politycy tej partii po słowach Donalda Tuska zmienili decyzję ws. ustawy. Sam Mosiński dziś zawahałby się przed ponownym podniesieniem ręki za podwyżkami dla polityków.

Senat odrzucił projekt ustawy, która miała zwiększyć wynagrodzenie m.in. posłom, senatorom i członkom rządu. Za jej odrzuceniem głosowali senatorzy Koalicji Obywatelskiej i Lewicy. Na podniesienie wynagrodzeń m.in. parlamentarzystom nie zgodził się też Janusz Pęcherz. - Ustawa ta była przygotowana pośpiesznie, bez trybu konsultacyjnego - mówi nam senator KO z Kalisza.

Taka zgoda wśród polityków zdarza się bardzo rzadko. Również posłowie z naszego okręgu zagłosowali jednomyślnie. W piątek Sejm przyjął podwyżki wynagrodzeń dla parlamentarzystów, premiera, Prezydenta RP, marszałków Sejmu i Senatu, ministrów, wojewodów. Po raz pierwszy w historii pensję będzie otrzymywać Pierwsza Dama. Wzrost pensji będzie dotyczył również samorządowców, a partie polityczne otrzymają wyższe subwencje. Teraz ustawa trafi do Senatu.

Państwowa Komisja Wyborcza w poniedziałek wieczorem podała oficjalne wyniki wyborów prezydenckich. Zwyciężył Andrzej Duda, który otrzymał 51,03 proc. głosów. Rafał Trzaskowski uzyskał 48,97 proc. głosów. Frekwencja w II turze była rekordowa: 68,18 proc.

Jak wynik wyborów komentują kaliszanie? Jak ich zdaniem zwycięstwo Andrzeja Dudy wpłynie na losy Polski? Co myślą o tak wyraźnym podziale społeczno-politycznym? O to między innymi pytaliśmy w powyborczy poniedziałek mieszkańców.

W ani jednej gminie powiatu kaliskiego nie zwyciężył Rafał Trzaskowski. W powiecie „rządzi” Andrzej Duda, a w niektórych gminach poparcie dla prezydenta jest bardzo silne. W kilku uzyskał ponad 70% poparcie. Największe w gminie Szczytniki.

Bez niespodzianek. Tak jak w I turze, tak w II w Kaliszu więcej zwolenników miał Rafał Trzaskowski, a w powiecie kaliskim Andrzej Duda.

Rośnie przewaga Andrzeja Dudy nad Rafałem Trzaskowskim. Według danych PKW z 99,87% obwodowych komisji wyborczych obecny prezydent zdobył 51,21 procent głosów, a Rafał Trzaskowski 48,79%.