pijany kierowca

„Ten samochód prowadził mężczyzna, którego nie znamy”. Takie tłumaczenie usłyszeli policjanci od dwojga nietrzeźwych uczestników kolizji drogowej. Kobieta miała 0,5 promila alkoholu w organizmie, a mężczyzna 1,5 promila. Funkcjonariusze nie dali się jednak nabrać na mało wiarygodne kłamstwo.

Kolejny pijany kierowca na drogach Kalisza. Tym razem na szczęście nie doprowadził do wypadku i to dzięki 54-letniej kobiecie, która zabrała mu kluczyki do samochodu.

Trudno to sobie wyobrazić, ale zdjęcia mówią same za siebie. Kierowca osobowej mazdy dosłownie wjechał na barierki odgradzające jezdnię od chodnika. Jak się okazało 21-latek był pijany i w dodatku zbiegł z miejsca kolizji.

Jechali zgodnie z przepisami. Razem z nimi podróżował ich 4-letni synek. W ich auto uderzył pijany kierowca. Po tygodniu od tego wypadku zmarł 45-letni ojciec dziecka. Jego żona w ciężkim stanie przebywa w kaliskim "okrąglaku". 

Nie był w stanie poddać się badaniu alkomatem, a próba wysiadania z ciągnika zakończyła się upadkiem na ziemię. Kompletnie pijanego kierowcę ciągnika zatrzymała ostrowska policja. Mężczyzna prawdopodobnie pił alkohol nawet podczas jazdy.  

Na oślep wjechał z dużą prędkością na skrzyżowanie i z impetem staranował ogrodzenie. Mężczyzna na tym nie zakończył szalonego rajdu i, by wydostać się z posesji, próbował staranować bramę. W ostatniej chwili zatrzymali go świadkowie zdarzenia. Przed czym uciekał kierowca volkswagena? Przed odpowiedzialnością, bo prawdopodobnie to on chwilę wcześniej potrącił dwie kobiety i uciekł z miejsca zdarzenia.

45-letni mężczyzna po pijanemu kierował motocyklem. Gdy zobaczył patrol policji w obawie przed kontrolą, porzucił pojazd i próbował ukryć się w polu kukurydzy.

Dwa lata więzienia grożą 26-letniemu kaliszaninowi, który jechał rondem Westerplatte... pod prąd. Mężczyzna miał pecha, bo świadkami jego wyczynu byli funkcjonariusze Wydziału Prewencji kaliskiej komendy. Kiedy zatrzymali  kierowcę, okazało się też, że nie dość, że nie ma prawa jazdy, to także jest pijany. 

Odwagą i zdecydowanym działaniem wykazał się 42-letni rowerzysta, który nie dopuścił do dalszej jazdy pijanego kierowcy. Mężczyzna wyjął nietrzeźwemu 59-latkowi kluczyki ze stacyjki i wezwał policję. Badanie alkomatem wykazało, że kierowca miał aż 2,5 promila alkoholu we krwi.

Ponad promil alkoholu w organizmie miała 75-letnia kaliszanka, zatrzymana dziś rano do kontroli drogowej. Kobieta stanie teraz przed sądem. Grozi jej do dwóch lat więzienia i utrata prawa jazdy na dłuższy czas.

Trwa postępowanie w sprawie kolejnej kobiety, która w stanie nietrzeźwości przewoziła dziecko. Kaliszanka miała 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu i przewoziła siedmioletnie dziecko. O podejrzanym zachowaniu kobiety zawiadomił policję inny kierowca, który do momentu zatrzymania jechał za nią. Kobiecie grozi 2 lata pozbawienia wolności i zarzut narażenia dziecka na utratę zdrowia lub życia. 

Nieprzeciętnym zaangażowaniem  wykazał się 25-letni mieszkaniec Ostrowa Wielkopolskiego, który sam dokonał obywatelskiego zatrzymania pijanego kierowcy. Po przybyciu policji okazało się, że ujęty mężczyzna ma 1,5 promila alkoholu we krwi.   

Ponad promil alkoholu w wydychanym powietrzu miał kierowca, który tuż przed północą w poniedziałek stracił panowanie nad kierownicą, wpadł w poślizg i dachował. Do zdarzenia doszło na ul. H. Sawickiej. Mężczyźnie nic się nie stało. 

Prawdopodobnie wjechał na czerwonym świetle i uderzył w inny samochód, a następnie zaczął uciekać. Do zderzenia vw Golfa z oplem Corsą doszło w niedzielę po południu na skrzyżowaniu ul. Łódzkiej z Trasą Bursztynową. Sprawca był pijany.

To nie właściciel peugeota zaparkowała na drzewie. Samochód został wgnieciony w konar przez innego, kompletnie pijanego kierowcę – taką informację przekazał nam, w odpowiedzi na wczorajszy artykuł „Parkowanie precyzyjne?”, czytelnik portalu faktykaliskie.pl Informację tę dzisiaj rano potwierdziła policja. Wszystko działo się 27 września przy al. Wojska Polskiego.

Sporych problemów narobił sobie 58-letni mieszkaniec powiatu kaliskiego, który w sierpniu tego roku został przyłapany na jeździe po pijanemu. Mężczyzna najpierw próbował uciec przed radiowozem, a następnie pogrążył się jeszcze bardziej, proponując mundurowym łapówkę. Zamiast 2 grozi mu teraz do 10 lat więzienia.

Na znaku drogowym po przeciwnej stronie jezdni zakończył dziś swoją podróż 65-letni kierowca hondy CR-V. Sprawca kolizji z trudem wysiadł zza kierownicy. Był kompletnie pijany – „wydmuchał” 2,5 promila alkoholu.

Za narażenie dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu odpowie przed sądem 43-letni tatuś, który kompletnie pijany wiózł na rowerze swojego 6-letniego syna. Akt oskarżenia w tej sprawie wpłynął właśnie do sądu. Mężczyźnie grozi do 5 lat więzienia.

Sami byli nietrzeźwi, ale na tyle trzeźwo myślący, że wykazali się obywatelską postawą i być może zapobiegli nieszczęściu. Trzech młodych mężczyzn zatrzymało na ul. Fabrycznej pijanego kierowcę. Według policji całej scenie przyglądali się taksówkarze, lecz nie zareagowali.