Kryminalne

Papierosy bez polskich znaków skarbowych akcyzy zabezpieczyli policjanci operacyjni kaliskiej komendy. Gdyby nielegalny towar trafił na rynek, Skarb Państwa straciłby prawie 55 tysięcy złotych. Zarzuty w tej sprawie usłyszał 44-letni mężczyzna.

To podpalenia – strażacy wątpliwości nie mają od początku. Ich wersję potwierdził biegły, o którego opinię poprosiła policja. Teraz poszukiwany jest podpalacz stogów z gmin Blizanów i Mycielin, a być może niebawem także z Kalisza i Aleksandrii. Pierwsze pożary miały miejsce na przełomie minionego i obecnego roku. Dwa ostatnie w tym tygodniu.

Zarzut posiadania substancji psychotropowych usłyszał 16-latek, przy którym policjanci znaleźli tabletki ekstazy. Zarówno on, jak i jego 15-letnia koleżanki sami również byli „pod wpływem”. Materiały w tej sprawie trafiły już do Sądu Rodzinnego i Nieletnich.

Minął tydzień od zaginięcia 32-letniego kaliszanina, Dariusza Górala, we Wrocławiu. Psy włączone do organizowanych na własną rękę przez bliskich Dariusza poszukiwań podjęły trop i zaprowadziły do fosy miejskiej w pobliżu Teatru Lalek. Tu trop się urywa… - Życie w takiej niepewności to nie jest życie! To jest męka. Proszę, pomóżcie, jak tylko możecie! – apeluje Karolina Góral, żona zaginionego.

Na 3 miesiące trafił do aresztu 36-letni mieszkaniec Kalisza, który rzucił się z nożem na swojego brata. Do rodzinnej awantury doszło w jednej z kamienic przy ul. Stawiszyńskiej. Sprawca usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa.

Nawet 10 lat więzienia grozi 27-letniej kobiecie i 38-letniemu mężczyźnie, przy których policjanci znaleźli znaczne ilości środków odurzających. Część narkotyków zabezpieczyli w ich aucie, a pozostałe w mieszkaniu pary. Czarnorynkowa wartość towaru szacowana jest na 24 tysiące złotych.

30 tysięcy litrów chemikaliów zgromadzili na posesji w powiecie kępińskim dwaj mężczyźni. Beczki składowali bez zezwolenia i zabezpieczenia. Właśnie usłyszeli zarzuty narażenia zdrowia i życia oraz zniszczenia środowiska, za co grozi do 5 lat pozbawienia wolności.

Większość wypłaconej z banku gotówki straciła mieszkanka powiatu kaliskiego, która dała się nabrać na znane policji oszustwo. Nie dość, że sama pokazała przestępcom pieniądze, to jeszcze pozwoliła im je przeliczyć. A ci liczyli tak skrupulatnie, że część zostawili dla siebie – w sumie kilka tysięcy złotych.

Powinien wyjść na wolność dopiero w pierwszych w dniach maja, po 3 miesiącach tymczasowego aresztu. Dlaczego Sylwiusz J., wójt Żelazkowa opuścił go ponad miesiąc przed terminem? Stało się to na wyraźną prośbę najbliższych członków rodziny i zarazem osób poszkodowanych w tej sprawie. Prokuratura powołuje się na przepisy, które w takiej sytuacji umożliwiają skrócenie aresztu.

Na wokandę kaliskiego sądu wraca sprawa lekarza, który przetoczył pacjentowi złą grupę krwi, co w konsekwencji doprowadziło do jego śmierci. Mężczyzna od początku nie przyznawał się do winy, a przede wszystkim do stwierdzenia, że jego działanie było umyślne, dlatego odwołał się od wyroku z kwietnia 2018 roku. Wtedy usłyszał m.in. rok zakazu wykonywania zawodu. W sprawie z 2012 roku przed sądem odpowiadała także pielęgniarka, która podała zły preparat.

Uciekł ochroniarzowi, ale policjantowi w cywilu już nie zdołał. 20-letni złodziej został zatrzymany przez funkcjonariusza, który po służbie przebywał w okolicy jednego z kaliskich marketów i był świadkiem pościgu za sprawcą. Policjant zareagował natychmiast.

- Nie potwierdzamy takiego zdarzenia - to stanowisko kaliskiej policji w sprawie rzekomej próby uprowadzenia dziecka w Wolicy koło Kalisza. Do incydentu miało dojść 6 marca br., a poinformował o nim w mediach społecznościowych ojciec chłopca.

Rodzinna awantura zakończona atakiem nożem i interwencją policji. Wczoraj po południu w jednej z kamienic przy ul. Stawiszyńskiej w Kaliszu doszło do kłótni między dwoma mężczyznami. 37 – latek podczas szarpaniny wyciągnął nóż i ugodził nim 35 – letniego mężczyznę. Według świadków mężczyźni są braćmi. Napastnik był pod wpływem alkoholu.

Do 2 lat więzienia grozi 41-letniemu kierowcy ciężarowego DAF-a, którego kaliscy policjanci zatrzymali na terenie gminy Ceków Kolonia. Mężczyzna jechał za szybko w terenie zabudowanym, ale przy okazji kontroli okazało się, że jest pijany. W organizmie miał 1,5 promila alkoholu.

Biegły ma stwierdzić, czy 21-letni ostrowianin propagował faszyzm. Mężczyzna jest podejrzewany o malowanie nazistowskich symboli na murach i budynkach. Na razie usłyszał zarzuty zniszczenia mienia, ale w sprawie mają wypowiedzieć się także osoby znające się na znakach związanych z faszyzmem. Wówczas prokuratura może rozszerzyć zarzuty o propagowanie ustroju totalitarnego.

Będzie apelacja. Chodzi o wyrok w sprawie propagowania faszyzmu. Kaliszanie, którzy stanęli przed sądem za wykonanie gestu wyciągniętej ręki i pochwalenie się na facebooku fotografią, na której "hajlowanie" uwiecznili zostali częściowo oczyszczeni z zarzutów. Według sądu hitlerowskie powitanie, chociaż kojarzy się z ustrojem totalitarnym, nie jest jego promowaniem. Innego zdania jest prokuratura.

Przez prawie rok 14-latek z Kalisza podbierał pieniądze swojej babci. Kobieta zorientowała się w końcu, że z portfela ginie jej gotówka i złożyła zawiadomienie na policję. Okazało się, że ten sam nastolatek narozrabiał także w Ostrowie Wielkopolskim.

Nawet 2 lata może spędzić w więzieniu mieszkaniec powiatu kaliskiego, który zgłosił policji, że został uprowadzony i okradziony. Funkcjonariusze pionu kryminalnego znaleźli go zresztą w lesie w powiecie konińskim, ale z czasem ustalili, że mężczyzna…. porwał się sam. 39-latek całą historię zmyślił, a tłumaczył się problemami finansowymi.

Propagowania faszyzmu nie było – w każdym razie w zachowaniu oskarżonych. Dlatego dwóch kaliszan, którym prokuratura zarzuciła jego rozpowszechnianie zostało uniewinnionych. Jednak już umieszczenie w mediach społecznościowych zdjęcia, na którym widnieją z ręką uniesioną do góry w tzw. pozdrowieniu hitlerowskim, jest rozpowszechnianiem faszyzmu i za to jeden z mężczyzn został skazany na prace publiczne. Wyrokowi, który zapadł 19 marca przysłuchiwali się m.in. przedstawiciele Obywateli RP oraz przedstawicielka Gminy Wyznaniowej Żydowskiej, dla których takie orzeczenie jest przyzwoleniem na szerzenie rasowej nienawiści, a oskarżeni byli świadomi swojego zachowania.

Biegły uznał, że Robert G., który odpowiada za brutalne zabicie kundelka, w chwili popełnienia czynu był poczytalny. W piątek 15 marca przed ostrowskim sądem odbyła się kolejna rozprawa w tej bulwersującej sprawie. 31-letni oskarżony nie przyznaje się do winy. W ubiegłym roku ten sam mężczyzna ukradł z jednej z kaliskich myjni porsche 911 i roztrzaskał je na ogrodzeniu posesji.

Policjanci z Wydziału Kryminalnego ustalili i zatrzymali 33-letnią kaliszankę, podejrzaną o przywłaszczenie karty płatniczej i przy jej użyciu dokonywanie płatności. Zatrzymana usłyszała już zarzuty w tej sprawie. Grozi jej 10 lat więzienia.