Kryminalne

- Od samego początku były z nim problemy - tak o mężczyźnie podejrzanym o zabójstwo własnej babci mówią mieszkańcy bloku przy ul. Konopnickiej w Kaliszu. W miniony piątek w mieszkaniu na parterze zaleziono zwłoki kobiety i zatrzymano 23-letniego Huberta G. Według sąsiadów w ich domu często dochodziło do awantur, które wielokrotnie kończyły się interwencją policji.

Kopał w drzwi samochodu i uderzał pięściami w szybę – agresywny i pijany 30-latek zaatakowało w niedzielę załogę pogotowia ratunkowego. Mężczyzna uszkodził pojazd i naubliżał ratownikom. Został zatrzymany w pieszym pościgu przez wezwanych na miejsce funkcjonariuszy policji.

Rozpacz i łzy towarzyszyły Hubertowi G. w trakcie posiedzenia aresztowego, które odbyło się 30 września w kaliskim sądzie. 23-latek podejrzany o to, że w piątek w jednym z bloków przy ul. Konopnickiej zabił własną babcię, był zdziwiony, że kobieta nie żyje, a prokuratura o jej śmierć oskarża właśnie jego. Kaliszanin usłyszał zarzut zabójstwa i został aresztowany na trzy miesiące.

Czy pleszewscy funkcjonariusze mogli popełnić przestępstwo? Bada to kaliska prokuratura, która przygląda się sprawie obywatelskiego zatrzymania lekarza kierującego samochodem na kaliskich numerach rejestracyjnych. Do zdarzenia doszło pod Pleszewem, a według świadków kierowca był pijany. Interweniujący policjanci twierdzą co innego.

Śledczy potwierdzają, że kobieta, której ciało ujawniono w jednym z mieszkań w bloku przy ul. Konopnickiej w Kaliszu została zamordowana. Na miejscu zbrodni zatrzymano 23-latka. To prawdopodobnie wnuk ofiary.

Tragedia w jednym z bloków przy ul. Konopnickiej w Kaliszu. Znaleziono tam zwłoki kobiety. Prokuratura potwierdza, że doszło do zabójstwa.

W ręce policji wpadł 23-letni mieszkaniec Kalisza, podejrzany o włamanie do domu w gminie Opatówek i kradzież 80 tysięcy złotych. To Sebastian K., doskonale znany kaliskim funkcjonariuszom. W przeszłości, jako strażak ochotnik, uczestniczył w sfingowanej akcji ratowania tonącego, później podkładał ogień w Szałem, a następnie wszczął fałszywy alarm bombowy w szpitalu w Wolicy.

Nękanie trwało dwa tygodnie, ale było uciążliwe i poprzedzone – jak wynika z nieoficjalnych informacji – wcześniejszym zakazem zbliżania się do kobiety. Dlatego kaliszanka, którą nachodził jej były partner, sprawę zgłosiła policji, a ta zajęła się stalkerem. Ten trafił najpierw do aresztu, a teraz może trafić do więzienia, bo prokuratura zakończyła właśnie śledztwo przeciwko 39-latkowi.

Demontowali, a później sprzedawali części z kradzionych samochodów – najczęściej marek niemieckich. Interes trwał 2 lata, a proces przed sądem ponad rok. We wtorek, 24 września zakończył się wyrokiem dla całej szóstki z powiatu pleszewskiego, zamieszanej w proceder. Szef szajki został skazany na 5 lat pozbawienia wolności. Jego kompani – w tym jedna kobieta – na karę grzywny.

Blisko promil alkoholu w organizmie miał 62-letni traktorzysta, zatrzymany 23 września w Kościelnej Wsi w powiecie pleszewskim. Mężczyzna już raz stracił prawo jazdy za jazdę po pijanemu. Odebrał je zaledwie kilka dni wcześniej.

Kolejny konflikt z prawem wójta Żelazkowa w powiecie kaliskim. Incydent z niedzielnego Marszu Równości w Kaliszu zakończył się dla niego postawieniem zarzutu o naruszenie nietykalności cielesnej policjanta. Wójt nie przyznaje się do winy.

Prokuratura i sąd nie mają wątpliwości, że mieszkaniec Krotoszyna wykorzystywał seksualnie 3-letnie dziecko. Mężczyzna usłyszał wyrok 5 lat pozbawienia wolności, ale jego obrońca złożył apelację. Teraz nad losem 32-latka pochyli się Sąd Okręgowy w Kaliszu.

Kierował pod wpływem alkoholu, jego towarzysz podróży także był pijany. Podróżując na podwójnym gazie, potrącili pieszą i uciekli. Jednak prokuratura umorzyła śledztwo. A mowa o wypadku, do którego doszło w styczniu br. na ulicy Legionów w Kaliszu. W zderzeniu z autem 86-letnia kaliszanka nie miała szans, ale ponieważ przechodziła w miejscu niedozwolonym to mężczyźni nie odpowiedzą za śmierć kobiety.

Policja apeluje do mieszkańców regionu, by pomogli w ujęciu sprawców napadu na stację paliw w Choczu koło Pleszewa. Od kilku godzin czterech mężczyzn poszukuje 100 funkcjonariuszy, psy tropiące i policyjny śmigłowiec.

Trwa pościg i obława za czterema mężczyznami, którzy nad ranem napadli na stację paliw w Choczu koło Pleszewa. Sprawcy uciekli samochodem, który porzucili na terenie powiatu ostrowskiego. W akcji bierze udział 100 mundurowych, psy tropiące i policyjny śmigłowiec.

Kilkanaście krzaków marihuany ujawniono w ubiegłym tygodniu na osiedlu Tyniec w Kaliszu. Na uprawę, podczas spaceru, natknął się jeden z mieszkańców.

Bestialstwo przy ul. Obozowej w Kaliszu. Mężczyzna w brutalny sposób zakatował jeże. Powód, jaki podał mundurowym, szokuje.

Części do Porsche o wartości 11 tysięcy złotych ukradli z zakładu mechaniki pojazdowej w gminie Gołuchów dwaj mieszkańcy Kalisza. Wpadli podczas rutynowej kontroli drogowej, gdy policjanci sprawdzili zawartość bagażnika. Okazało się, że obaj panowie są sprawcami podobnego przestępstwa na szkodę tej samej firmy.

Gdyby nie ten incydent, mogłoby dojść do tragedii! Kierowca lawety załadowanej autami wjechał na teren zielony przy stacji benzynowej i ugrzązł w miękkim gruncie. Na szczęście, bo okazało się, że mężczyzna jest kompletnie pijany.

Bezterminowe zamknięcie w zakładzie psychiatrycznym – z takim wnioskiem do sądu wystąpiła krotoszyńska prokuratura, która umorzyła właśnie śledztwo przeciwko 45-latkowi oskarżonego o seksualne znęcanie się nad żoną. Według biegłych, którzy badali mężczyznę, ten jest chory psychicznie i nie był w stanie kierować swoim postępowaniem.

Swoją ofiarę – 67-letniego Witolda L. - miał pobić, bo ten rzekomo próbował odbić mu ciężarną dziewczynę. Następnie kompana od kieliszka oblał denaturatem i podpalił. Mężczyzna zmarł w straszliwych męczarniach. W czwartek, 12 września przed kaliskim sądem ruszył proces przeciwko głównemu sprawcy oraz trzem innym osobom uczestniczącym w tym zdarzeniu; te odpowiadają za nieudzielenie pomocy katowanemu mężczyźnie.