pościg

Nie zatrzymał się do kontroli drogowej i próbował zgubić pościg. Kierowcą motoroweru, którego ostatecznie ujęli ostrzeszowscy policjanci, okazał się 16-latek. Bez uprawnień do kierowania.

Nie zatrzymał się do kontroli drogowej i zaczął uciekać. Na koniec porzucił samochód i dalej ruszył pieszo. 48-letni kaliszanin próbował zgubić policyjny pościg, bo kierował po pijanemu. Mężczyzna miał ponad 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu.

Poważnym wypadkiem mógł zakończyć się pościg za złodziejem, który dokonał kradzieży kurtki w jednej z galerii handlowych. Uciekając przed policja, mężczyzna wbiegł wprost pod samochód. Fragment tego zdarzenia zarejestrowała kamera miejskiego monitoringu.

Ostrowski sąd tymczasowo aresztował na 3 miesiące 29-letniego kierowcę, który w miniony piątek nie zatrzymał się do kontroli drogowej, a podczas ucieczki staranował ustawioną blokadę, potrącił dwóch policjantów i uszkodził dwa policyjne radiowozy. Szaleńca, który był trzeźwy, ale prowadził bez prawa jazdy, udało się zatrzymać po 20 kilometrach. Za swój wyczyn może trafić za kraty nawet na 10 lat.

Mogło skończyć się na mandacie, a stracił prawo jazdy i stanie przed sądem. 30-letni mieszkaniec powiatu ostrowskiego zaryzykował ucieczkę przed policją, która chciała zatrzymać go do kontroli. Powodem był… brak zapiętych pasów.

Była zuchwała ucieczka, długi pościg ulicami Kalisza i porzucenie auta. Dlaczego kierowca i pasażer BMW zdecydowali się na szaleńczą ucieczkę? Co próbowali ukryć? Jasne jest jedno. Niemal dwa miesiące od tego zdarzenia, policja nadal nie złapała poszukiwanych mężczyzn. Ślad po nich zaginął.

Wyjątkowo niebezpieczne zachowanie kierowcy BMW na drodze i kilka radiowozów, które rzuciły się za nim w pościg. Wczoraj na ulicach Kalisza i podkaliskich miejscowości rozegrały się sceny rodem z filmów akcji. Kierowca BMW łamał wszystkie możliwe przepisy, a tuż za nim pędziły trzy radiowozy. Mężczyźni uciekający przed policją ostatecznie porzucili auto i uciekli pieszo. Do tej pory nie znalazł ich nawet policyjny pies tropiący.

Potrącił dwoje ludzi, zostawił ich w środku nocy na drodze, aż w końcu uciekając przed ścigającym go radiowozem, rozbił się na drzewie. Te wydarzenia rozegrały się w nocy z niedzieli na poniedziałek na terenie gminy Koźminek. 30-letni kierowca auta był kompletnie pijany.

Uciekał przed policją przez 25 kilometrów, pędził pod prąd ulicami Kalisza i wprost na jadące z przeciwka radiowozy. Policja ujawnia fragment pościgu za złodziejem, który kilka dni temu wspólnie z 25-letnią kobietą okradł stację benzynową w Koźminku. Tego dnia udało się mu zbiec, ale jest już w rękach mundurowych. To 37-letni kaliszanin.

45-letni mężczyzna po pijanemu kierował motocyklem. Gdy zobaczył patrol policji w obawie przed kontrolą, porzucił pojazd i próbował ukryć się w polu kukurydzy.

Ukradł telefon komórkowy, słuchawki i artykuły spożywcze. Gdy kradzież zauważyli ochroniarze sklepu, złodziej zaczął uciekać. Pościg ochroniarzy na ulicy Majkowskiej zatrzymał przypadkowy przechodzień, który na głowie jednego z nich rozbił butelkę od wódki.

Za „sprowadzenie niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym” odpowie przed sądem 33-letni mieszkaniec powiatu krotoszyńskiego. Taki zarzut prokuratura zdecydowała się postawić mu po szaleńczej ucieczce przed policją, która miała miejsce w sierpniu tego roku. Mężczyzna podczas tej jazdy obrzucał policjantów butelkami, spowodował wypadek i popełnił w sumie 67 wykroczeń.

Pędził z prędkością 140 km/h, nie zatrzymując się na STOP-ie, jadąc pod prąd i chodnikiem, a na koniec próbował zepchnąć z drogi radiowóz. Szaleńczą jazdę ulicami Kalisza urządził sobie kierowca nissana, który nie zatrzymał się do kontroli, a później usiłował zgubić ścigające go patrole. Za kierownicą samochodu siedział… 16-latek. Z chłopakiem, samochodem jego ojca podróżowało dwóch kolegów.

Wyprzedzanie na podwójnej ciągłej i skrzyżowaniach, prędkość znacznie przekraczająca dozwoloną i szereg innych wykroczeń – tak poczynał sobie na obwodnicy Nowych Skalmierzyc 24-letni mieszkaniec powiatu kieleckiego. Nie miał pojęcia, że wszystko to obserwuje nieoznakowany radiowóz kaliskiej drogówki.

Z prędkością 170 km/h uciekał przed kaliską policją 25-letni motocyklista. W pewnym momencie mężczyzna przejechał przez ruchliwe skrzyżowanie, ignorując znak STOP. – To cud, że nikomu nic się nie stało – mówią funkcjonariusze.

Żadnego wypadku, 6 kolizji, ale też 11 pijanych kierowców – kaliska policja podsumowała długi weekend na drogach. Generalnie było bezpiecznie, choć zatrzymano dwóch motocyklistów, którzy woleli uciekać mundurowym, niż poddać się kontroli i przyjąć mandat; żaden z nich nie miał uprawnień do kierowania, ani za grosz wyobraźni.

Nie zatrzymali się do kontroli, po czym rzucili do ucieczki. Dwaj motocykliści urządzili sobie wyścigi z policją, pędząc ulicą Wrocławską z prędkością sporo przekraczającą 180 km /h. Szaleńczą jazdę zakończyli w Nowych Skalmierzycach, gdzie jeden z nich z impetem przewrócił się na jezdnię.