siatkarki

Z zespołem z Wieliczki siatkarki Calisii już raz w tym sezonie wygrały. I w sobotę będą chciały powtórzyć ten wyczyn. Tym bardziej, że mają z nim do wyrównania rachunki za rozgrywki pucharowe.

Sporo zdrowia i serca włożyły w sobotni mecz siatkarki MKS Calisia. Do pokonania „Akademiczek” z Opola zabrakło im niewiele. Oba zespoły stworzyły w Arenie bardzo dobre, obfite w długie wymiany widowisko, które rozstrzygnęło się w tie-breaku. Górą w nim były przyjezdne. – Mimo przegranej, cieszymy się z wywalczonego punktu – mówi trener Daniel Przybylski.

Pierwszy w tym roku mecz na własnym parkiecie rozegrają w sobotę siatkarki MKS Calisia Kalisz. Podopieczne Daniela Przybylskiego i Marty Kuehn-Jarek podejmą w Arenie ekipę AZS KU Politechniki Opolskiej. To ważny bój dla układu pierwszoligowej tabeli, bo oba zespoły rywalizują o miejsce w fazie play-off.

Od porażki ligowe zmagania w roku 2017 zaczęły siatkarki MKS Calisia Kalisz. W sobotę podopieczne Daniela Przybylskiego i Marty Kuehn-Jarek uległy na wyjeździe drużynie AZS-u Politechniki Śląskiej Gliwice 1:3.

Po świąteczno-noworocznej przerwie na pierwszoligowe parkiety wracają siatkarki MKS Calisia. W sobotę zagrają na wyjeździe z AZS-em Politechniki Śląskiej Gliwice. Oba zespoły nie najlepiej spisały się w ostatnich meczach ubiegłego roku, więc żądne przełamania z pewnością zafundują kibicom zacięte i ciekawe widowisko.

Choć rok zakończyły dwiema porażkami, nie załamują rąk i z jeszcze większą determinacją szykują się do kolejnych spotkań na pierwszoligowych parkietach. Mowa oczywiście o siatkarkach Calisii. Kapitan beniaminka Hanna Łukasiewicz przekonuje, że podstawowym celem zespołu będzie znalezienie się w czołowej ósemce fazy zasadniczej.

– Jeszcze jest ciężko, ale z treningu na trening powinno być coraz lepiej – mówi nam Marta Pytlarz, która po kilkumiesięcznej przerwie wróciła do składu Calisii, wspierając drużynę z rozgrywkach pierwszej ligi siatkarek.

Choć do zmagań ligowych wrócą dopiero 7 stycznia, to na dłuższy odpoczynek nie mają co liczyć. Siatkarki Calisii pracowicie spędzą końcówkę roku, nie tylko trenując, ale też biorąc udział w towarzyskim turnieju.

Drugiej z rzędu porażki doznały siatkarki MKS Calisia, które tym razem musiały uznać wyższość młodzieżowych reprezentantek Polski z SMS PZPS Szczyrk. Dla kaliszanek był to ostatni mecz w tym roku. Kończą go na siódmym miejscu w tabeli pierwszej ligi.

W poniedziałek po raz ostatni w tym roku na ligowy parkiet wybiegną siatkarki MKS Calisia. W hali Arena podejmą one SMS PZPS Szczyrk.

– To był bardzo wyjątkowy mecz. Chciałabym grać w domu jak najczęściej – mówi Angelika Bulbak, jedna z dwóch kaliszanek występujących obecnie w Proximie Kraków. W środę jej zespół pokonał w trzech setach Calisię.

Po raz drugi w tym sezonie siatkarki Calisii nie sprostały Proximie Kraków. W środę w Arenie uległy rywalkom w trzech setach. W ich szeregach widoczny był brak kontuzjowanej środkowej Ivany Isailović. – Robiłyśmy, co mogłyśmy, ale w większości elementów byłyśmy po prostu bezradne – oceniła libero i druga trener Calisii, Marta Kuehn-Jarek.

Od meczu z Proximą Kraków siatkarki MKS Calisia rozpoczną rundę rewanżową w rozgrywkach I ligi. Spotkanie beniaminków odbędzie się w środę w hali Arena.

Po pierwszej rundzie premierowego sezonu na zapleczu OrlenLigi siatkarki MKS Calisia plasują się na siódmym miejscu. Zdaniem trenera Daniela Przybylskiego, nie odzwierciedla ono rzeczywistego potencjału prowadzonego przez niego zespołu. Dlatego w rewanżach powalczy o wyższą lokatę. – Myślę, że stać nas na pierwszą czwórkę – przekonuje szkoleniowiec.

Siatkarki MKS Calisia z przytupem zakończyły pierwszą rundę fazy zasadniczej na zapleczu OrlenLigi. W sobotę w Arenie kaliszanki pokonały w trzech setach nieobliczalną ekipę z Węgrowa.

Sobotnim meczem z Nike Węgrów siatkarki MKS Calisia zakończą pierwszą rundę fazy zasadniczej na zapleczu OrlenLigi.

W grudniu siatkarki MKS Calisia unikną wyjazdów na kolejne pierwszoligowe boje. Trzy mecze, jakie mają zaplanowane na ten miesiąc, rozegrają w kaliskiej Arenie. Jeden z nich być może zostanie przełożony na przyszły rok.

Chemik Police, z którym siatkarki MKS Calisia miały zagrać w najbliższą sobotę, wycofuje się z rozgrywek pierwszej ligi. Zarząd tłumaczy tę dramatyczną decyzję pogłębiającymi się problemami finansowymi klubu. Kaliszankom ubędzie więc rywal, co oznacza, że na zapleczu OrlenLigi do końca sezonu rywalizować będzie 11 zespołów.

Trzeciej z rzędu porażki na pierwszoligowych parkietach doznały w niedzielę siatkarki MKS Calisia Kalisz. Po pięciosetowym boju podopieczne Daniela Przybylskiego i Marty Kuehn-Jarek trochę niespodziewanie nie sprostały siatkarkom z Krosna, dla których był to pierwszy triumf w tym sezonie. – Przy takiej ilości błędów, jakie popełniliśmy, z tego punktu powinniśmy się cieszyć – nie ukrywa trener beniaminka.

W ostatnich dwóch ligowych meczach siatkarkom MKS Calisia Kalisz nie udało się zdobyć żadnego punktu. W niedzielę mogą tę niemoc przełamać. W hali Arena beniaminek pierwszej ligi podejmie outsidera rozgrywek Karpaty Krosno.

Jak przetrawić bolesną porażkę? Najlepiej odnosząc zwycięstwo w kolejnym meczu. Z takiego założenia wyszły siatkarki MKS Calisia Kalisz, które w sobotę zrewanżowały się Jokerowi Świecie za piątkowe niepowodzenie, wygrywając 3:2. Stawką tej rywalizacji był awans do kolejnej rundy Pucharu Polski.