Kryminalne

Policjanci w całym kraju poszukują 10-letniego Ibrahima. Chłopiec został uprowadzony w Gdyni przez swojego ojca, obywatela Maroka. Według mundurowych mężczyzna jest „osobą niebezpieczną”.

Z atrapą broni i promilami. Tak uzbrojony mężczyzna wybrał się na wieczorną mszę do jednego z ostrowskich kościołów. Wiernym dostarczył strachu, ale szybko został obezwładniony przez wezwanych policjantów. Noc spędzi w izbie zatrzymań, a kiedy wytrzeźwieje zostanie przesłuchany.

Zdjęcia są szokujące, a na nich dzieci, często niemowlęta wykorzystywane seksualnie, z użyciem siły lub zwierząt. Są ich tysiące. Podobnie jak osób, które je rozpowszechniają i poszukują. Tropienie ich jest trudne i trwa latami. Na szczęście godziny spędzone nad materiałami pozwalają schwytać część pedofilów i postawić ich przed sądem. Prokuratura Okręgowa w Ostrowie Wielkopolskim kończy kilkuletnie postępowanie przeciwko pajęczynie osób, które trudniły się rozpowszechnianiem dziecięcej pornografii. Zaczęło się trzy lata temu od zatrzymania 30-letniego obecnie mieszkańca Podkarpacia, który już usłyszał wyrok skazujący. Pozostali mają zarzuty, akty oskarżenia przeciwko części z nich są w sądach, a prokuratura nie wyklucza dalszych zatrzymań.

Mogli zarobić 1,5 miliona złotych, ale na ich trop wpadła policja. Akt oskarżenia przeciwko dwóm mieszkańcom Kalisza, którzy z Holandii sprowadzali środki chemiczne do produkcji narkotyków, wpłynął właśnie do sądu. Mężczyznom, którzy biznes prowadzili z kolegami z podkarpackiego, grozi do 8 lat pozbawienia wolności.

Podrobione palety ujawnili w jednej z podkaliskich firm policjanci z Wydziału do walki z Przestępczością Gospodarczą. Zatrzymano 65-letniego właściciela punku skupu. Grozi mu do 2 lat pozbawienia wolności.

Za kradzież czterech damskich torebek na jednym z kaliskich cmentarzy, odpowie przed sądem 38-letni mieszkaniec Kalisza. Kryminalni namierzyli przestępcę po niemal roku od zdarzenia. Odzyskali też telefon skradziony wówczas jednej z kobiet.

Zazdrość o żonę będzie kosztować go 12 lat pozbawienia wolności. Taki wyrok usłyszał mieszkaniec powiatu jarocińskiego, który młotkiem chciał zabić swoją żonę i jej partnera. Mężczyzna przed sądem odpowiadał za usiłowanie zabójstwa. Sąd nie tylko uznał, że 48-latek jest winny, ale stwierdził też, że jest na tyle niebezpieczny dla otoczenia, że do momentu uprawomocnienia się wyroku zostanie w areszcie. Obrońca Grzegorza W. zapowiedział apelację.

Czy wieloletnie znęcanie psychiczne było powodem niedzielnej zbrodni w Ostrowie Wielkopolskim? Z nieoficjalnych informacji wynika, że żona, która zadała mężowi ponad dwadzieścia śmiertelnych ciosów nożem, była ofiarą przemocy. Kobieta w poniedziałek usłyszała zarzuty, a w środę sąd zdecydował o jej tymczasowym aresztowaniu. A posiedzenie odbyło się nietypowo, bo w szpitalu.

Skierowaniem aktu oskarżenia do sądu zakończyło się śledztwo przeciwko 50-letniemu mieszańcowi powiatu ostrzeszowskiego, który wykorzystał seksualnie spokrewnioną ze sobą osobę. Wcześniej mężczyzna odsiedział już wyrok za gwałt. Jego ofiarą miała paść ta sama kobieta.

Biznes – nielegalny i na milionową skalę - nieźle się kręcił. Wpadli na terenie powiatu ostrowskiego przez zepsuty samochód. W trakcie przeładowywania pudeł z papierosami – w sumie było ich ponad 1,5 miliona sztuk - zostali zatrzymani przez policję. W ten sposób funkcjonariusze dotarli do jednej z największych nielegalnych fabryk wyrobów tytoniowych; gdyby trafiły na rynek, Skarb Państwa straciłby ponad 100 milionów złotych. Część osób już została skazana, ale akt oskarżenia przeciwko głównym organizatorom przedsięwzięcia właśnie trafił do sądu. A przejęte papierosy poszły z dymem.

Zarzut narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu usłyszała lekarka krotoszyńskiego szpitala. W 2018 r. kobieta przyjęła półrocznego chłopca, który połknął agrafkę, po czym poleciła rodzicom przewiezienie dziecka prywatnym samochodem do oddalonego o prawie 30 km szpitala w Ostrowie Wielkopolskim. Po drodze dziecko zaczęło się krztusić, do placówki dotarło pod eskortą policji.

Zarzut zabójstwa usłyszała dziś 45-letnia kobieta, zatrzymana 10 lutego w Ostrowie Wielkopolskim. Na ciele jej męża, którego zwłoki ujawniono w mieszkaniu przy ul. Piastowskiej, stwierdzono 21 ran kłutych. Podejrzana twierdzi, że nic nie pamięta.

Miała go zdenerwować, dlatego ją pobił – tak tłumaczył tuż po zdarzeniu Jerzy K., który w czerwcu ub.r., po alkoholowej biesiadzie, dotkliwie pobił swoją znajomą, w następstwie czego kobieta zmarła. We wtorek, 11 lutego zasiadł na ławie oskarżonych Sądu Okręgowego w Kaliszu. Razem z nim partnerka mężczyzny, która była świadkiem całego zajścia.

Prokuratura zdradza szokujące szczegóły zbrodni, do której doszło dziś w nocy w Ostrowie Wielkopolskim. Nie ma wątpliwości, że 46-latek został zamordowany. Na jego ciele ujawniono ponad 20 ran kłutych.

Zwłoki 46-latka ujawniono dziś rano przy ul. Piastowskiej w Ostrowie Wielkopolskim. Nieoficjalnie – w mieszkaniu doszło do zabójstwa. Na miejscu trwają czynności pod nadzorem prokuratora.

Policjanci z Poznania publikują wizerunek podejrzewanego o ciężkie uszkodzenie ciała, które mogło doprowadzić do śmierci Dominika Sikory. Wszystkich, którzy wiedzą gdzie przebywa poszukiwany mężczyzna, prosimy o pilny kontakt.

Sprawa podwójnego morderstwa w Tłokini Wielkiej od początku budzi wiele kontrowersji. Szokujące jest samo brutalne zabójstwo dwóch kobiet, długie poszukiwania sprawcy, a kiedy ten został zatrzymany i stanął przed sądem, szczegóły dotyczące śledztwa. Według obrońców jest tak dużo nieprawidłowości – łącznie z hipotezą, że mordercą jest inna osoba niż ta, która odsiaduje wyrok 25-lat pozbawienia wolności, że postępowanie powinno być wznowione. Jednak większość możliwości się wyczerpała. Sąd Najwyższy oddalił właśnie kasację Rzecznika Praw Obywatelskich, a Europejski Trybunał Praw Człowieka nie wyznaczył jeszcze daty rozpatrzenia skargi chociaż ta wpłynęła dwa lata temu.

Sąd Najwyższy nie ma wątpliwości, że Piotr M. – skazany najpierw na dożywocie, a później na 25 lat pozbawienia wolności za zabicie dwóch mieszkanek Tłokini Wielkiej, jest sprawcą wstrząsającej zbrodni sprzed lat. Rodzina i obrońcy są przekonani, że niepełnosprawny intelektualnie mężczyzna padł ofiarą systemu sprawiedliwości i to od momentu prowadzenia śledztwa, bez zabezpieczenia przez policję śladów krwi czy odcisków palców na miejscu zdarzenia, po wydawane przez sądy wyroki na podstawie przyznania się przez niego do winy po zatrzymaniu, które to później odwołał. Nieprawidłowości w prowadzeniu dochodzenia oraz wydawaniu orzeczeń widział też Rzecznik Praw Obywatelskich i to on skierował kasację, którą Sąd Najwyższy oddalił. Rodzina zapowiedziała, że dalej będzie walczyć o uniewinnienie Piotra M.

Kasacja oddalona. Sprawa skazanego za podwójne zabójstwo kobiet w Tłokini Wielkiej Piotra M. nie zostanie ponownie rozpatrzona.

Po niespełna dwóch tygodniach przebywania na wolności 45- letni kaliszanin znowu trafił do aresztu. Mężczyzna znaczną część czasu po wyjściu z więzienia spędził na nachodzeniu swojej rodziny, pijany groził żonie i synowi śmiercią. Sąd zdecydował o jego aresztowaniu.

- Cała obwodnica Nowych Skalmierzyc stoi, policja kontroluje niemal wszystkich. Co się dzieje? – dopytywali nas w sobotni wieczór widzowie i czytelnicy. Kaliska Komenda w weekend przeprowadziła zmasowaną akcję wymierzoną przede wszystkim w kierowców mogących prowadzić pod wpływem alkoholu i narkotyków. Funkcjonariusze sprawdzali również miejsca, w których gromadziła się młodzież.