mks handball kalisz

Dwa cele przyświecać będą szczypiornistom MKS-u Kalisz w sobotniej potyczce z Olimpem Grodków. Sportowy i charytatywny.

To może być przełomowa kolejka w grupie B pierwszej ligi szczypiornistów. MKS Kalisz pokonał na wyjeździe KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 30:26, punkty stracił natomiast lider z Piekar Śląskich, który uległ ASPR-owi Zawadzkie 31:33. To oznacza, że jeżeli kaliszanie ograją za tydzień outsidera z Grodkowa, wskoczą na pozycję lidera. A potem wystarczy pokonać jeszcze dwóch rywali, aby bez oglądania się na innych cieszyć się z awansu do PGNiG Superligi!

Wiele na to wskazuje, że losy mistrzostwa w grupie B pierwszej ligi rozstrzygną się pomiędzy szczypiornistami Olimpii Piekary Śląskie i MKS-u Kalisz. Ci drudzy gonią lidera i liczą na jego potknięcie. – Nikomu źle nie życzymy, ale fajnie by było, gdyby Olimpia zgubiła gdzieś punkty – mówi z uśmiechem bramkarz kaliskiej ekipy Filip Jarosz.

Do zakończenia zmagań w grupie B pierwszej ligi szczypiornistów pozostały już tylko cztery kolejki. W walce o pierwsze miejsce liczą się trzy zespoły, ale w praktyce tylko dwa. Prowadzącej Olimpii Piekary Śląskie depcze po piętach MKS Kalisz, który teoretycznie ma korzystniejszy terminarz. – Każdego rywala traktujemy z respektem, bo każdy chce z nami wygrać – przekonuje grający trener kaliskiej siódemki Bartłomiej Jaszka.

Forma szczypiornistów MKS-u nie uleciała i wciąż jest wysoka, mimo że od poprzedniego ligowego spotkania minęły ponad dwa tygodnie. W środę podopieczni grającego trenera Bartłomieja Jaszki rozprawili się z SPR-em Tarnów 34:22.

Po ponad dwutygodniowej przerwie na pierwszoligowe parkiety wracają szczypiorniści MKS-u Kalisz. Ekipa Bartłomieja Jaszki podejmie w środę solidną drużynę z Tarnowa. Solidną, bo choć plasuje się dość nisko, to potrafi uprzykrzyć życie ligowym tuzom.

Tylko trzy ekipy zdobyły w tym sezonie twierdzę Chrzanów. Tą trzecią są szczypiorniści MKS-u Kalisz, którzy w sobotę po kapitalnej drugiej połowie ograli miejscowy MTS 29:25.

Cały dotychczasowy dorobek punktowy ekipa MTS-u Chrzanów wywalczyła we własnej hali. Jej twierdzę spróbuje w sobotę zdobyć MKS Kalisz. Podopieczni Bartłomieja Jaszki celują w siódme ligowe zwycięstwo z rzędu.

W wyjazdowym meczu MKS-u z Moto-Jelczem Oława obie drużyny nie grzeszyły skutecznością, zwłaszcza w pierwszej połowie. Nie dotyczyło to jednak kaliskich skrzydłowych, którzy rzucali jak na zawołanie. Między innymi dzięki ich trafieniom goście wygrali 25:19, odnosząc w ten sposób szóste z rzędu zwycięstwo.

Szczypiorniści z Oławy dawno nie posmakowali zwycięstwa na własnym parkiecie, więc w tej materii odczuwają głód. Podopieczni Bartłomieja Jaszki powinni się nastawić w sobotę na trudną przeprawę. – To będzie ciężki mecz – potwierdza grający szkoleniowiec.

Na oficjalny debiut w MKS-ie Kalisz były rozgrywający "miedziowych" czekał ponad pół roku. Gdy wróci do optymalnej formy, drużyna trenera Jaszki może mieć z jego gry ogromny pożytek. – Liczymy, że w końcu wskoczymy na fotel lidera, a wtedy upragniony awans do ekstraklasy znacznie się do nas przybliży – mówi nam Dariusz Rosiek z ekipy wicelidera pierwszej ligi szczypiornistów.

Piąte z rzędu zwycięstwo odnieśli szczypiorniści MKS-u Kalisz. W sobotę pokonali w Arenie ekipę "Akademików" z Białej Podlaskiej 27:21. Trener Bartłomiej Jaszka, który tym razem nie pojawił się na parkiecie, był zadowolony z wyniku. Co do gry swoich podopiecznych miał natomiast pewne zastrzeżenia.

Tylko punkt dzieli szczypiornistów MKS-u od pozycji lidera grupy B pierwszej ligi. Kaliszanie powalczą w sobotę o piąte z rzędu zwycięstwo, a przy okazji liczyć będą na potknięcie Olimpii Piekary. Przy spełnieniu tych warunków, podopieczni Bartłomieja Jaszki wdrapią się na ligowy szczyt.

Szczypiorniści MKS-u długo polowali na zwycięstwo w Końskich. Dopięli swego w sobotnim meczu. Kaliszanie odrobili ośmiobramkową stratę i wygrali 28:25. Bohaterem potyczki był bez wątpienia grający trener Bartłomiej Jaszka.

KSSPR Końskie to jedyny zespół, który w tym sezonie zdobył twierdzę Arena. Za niepowodzenie z początku rozgrywek szczypiorniści MKS-u spróbują się zrewanżować w sobotę na parkiecie przeciwnika. Wiedzą jednak, że czeka ich bardzo trudna przeprawa.

Trzecie z rzędu zwycięstwo umocniło piłkarzy ręcznych MKS-u na pozycji wicelidera grupy B pierwszej ligi. Do prowadzącej Olimpii, którą ograli w sobotę, tracą już tylko punkt. – Zrobimy wszystko, żeby wygrać każdy kolejny mecz – zapewnia skrzydłowy Michał Bałwas.

Szczypiorniści MKS-u Kalisz górą w meczu na szczycie grupy B pierwszej ligi. W sobotę w hali Arena pokonali oni prowadzącą w tabeli Olimpię Piekary Śląskie 27:20. Ekipa trenera Bartłomieja Jaszki upolowała lidera w ostatnim kwadransie, wygrywając ten fragment 10-2.

Hit, szlagier, mecz na szczycie. Każde z tych określeń doskonale pasuje do sobotniego meczu szczypiornistów, który odbędzie się w Arenie. MKS Kalisz, czyli wicelider grupy B pierwszej ligi, podejmie Olimpię Piekary Śląskie, czyli lidera. Wynik tej konfrontacji może mieć kolosalne znaczenie dla układu tabeli.

O słabszym początku roku szczypiorniści MKS-u najwyraźniej dawno zapomnieli. Dwa ostatnie zwycięstwa potwierdziły ich wysokie aspiracje. Sporą cegiełkę do tych sukcesów przyłożyła szczelna bramka. – Cała obrona gra coraz lepiej, a wtedy bramkarzowi też jest łatwiej – mówi Michał Marciniak, golkiper kaliskiego pierwszoligowca.

Po raz pierwszy w historii szczypiorniści MKS-u Kalisz wygrali w Legnicy. W środę podopieczni grającego trenera Bartłomieja Jaszki, dzięki przewadze uzyskanej w drugiej połowie, ograli Siódemkę Miedź 31:26 i przed pojedynkiem na szczycie rozgrywek umocnili się na pozycji wicelidera pierwszej ligi.

W środę o kolejne punkty w pierwszej lidze powalczą szczypiorniści MKS-u Kalisz. Podopieczni grającego trenera Bartłomieja Jaszki zagrają w Legnicy z tamtejszą Siódemką, z którą często toczyła zażarte boje.